Wycieczka miała miejsce w dniach 12-14 lipca 2019

Informacje praktyczne o podróży do Obwodu Kaliningradzkiego znajdziesz w poprzednim wpisie: Rosja / Kaliningrad bez wizy

najpierw czytanka potem film!

Dlaczego 39?

Tytułowy obwód 39 brzmi jak nazwa tajnej jednostki wojskowej. W przypadku omawianych terenów jest w tym ziarno prawdy, jednak wytłumaczenie jest bardziej prozaiczne. Rozliczne republiki i obwody Federacji Rosyjskiej mają przyporządkowane swoje numery na tablicach rejestracyjnych samochodów – znajdziemy je w prawym górnym rogu. Obwód Kaliningradzki ma numer 39 (jak podaje Wikipedia, także 91, ale nie spotkałem żadnej takiej tablicy). Ciekawostką numer 777 jest jednym z przyporządkowanych Moskwie. Czyżby Rosjanie wierzyli w numerologię?

Czasem i w Polce można trafić na moskiewskie samochody

Spacerując po prospekcie Kalinina

Radziecki komunista Michaił Kalinin musiał dobrze się zasłużyć swojej ojczyźnie. To jego nazwisko nosi teraz miasto, które w czasach panowania pruskiego czy polskiego zwało się Königsberg, czy analogicznie Królewiec. W panteonie ulic takich, jak Dzierżyńskiego, Suworowa czy Lenina nie mogło zatem zabraknąć prospektu Kalinina.

Pomnik przyjaźni sowiecko-polskiej, powstał w 1977. Utrzymany w dobrym stanie, wyremontowany.

Tu właśnie rozpoczął się nasz spacer. Ulica ta jest jedną z głównych w mieście. Po jej południowej stronie jest Park Południowy (ros. jużnyj park) z jeziorkami, a w nim park miniatur słynnych rosyjskich budowli oraz wysoki pomnik radzieckich ofiar szturmu na Królewiec. W jego osi, po północnej stronie, niemniej okazała budowla – pomnik przyjaźni sowiecko-polskiej. Oba utrzymane w dobrym stanie, a przy tym pierwszym leżały nawet kwiaty.

Pomnik radzieckich ofiar szturmu na Królewiec

Związek Radziecki w kwestii rozmachu w budowie pomników nie miał sobie równych. To nie jedyne tego typu monumenty w mieście, a obserwowanie ich wielkości jest dla mnie fascynujące. Absolutny numer jeden jednak znajduje się po drugiej stronie rzeki Pregoła i do niego jeszcze wrócimy.

Park Południowy

Centrum miasta i starówka

Zmiana nazwy miasta o której pisałem ma swoje uzasadnienie. To nie jest już bowiem to samo miasto co kiedyś. Większość historycznych zabudowań, starówka, trafiły bowiem pod buldożery w okresie powojennym. Na ich miejscu powstały kwadratowe bloki i pomniki o charakterystycznej architekturze czasów socjalizmu lat 70-tych. Niestety, większość z nich sprawia wrażenie nigdy nieremontowanych i wygląda to dość ponuro.

Zrekonstruowane budynki z czasów pruskich (po lewej)

Już w XXI wieku podjęto pierwsze próby rekonstrukcji dawnego wyglądu centrum miasta, jednak dokonanych zniszczeń nie da się już odwrócić i miasto praktycznie straciło swój historyczny charakter, stając się w większej części typowym blokowiskiem.

Tyle udało się odbudować
Kiedyś tak wyglądały królewieckie ulice

Sławne postaci ziem królewieckich

Jednym z nielicznych historycznych obiektów, które przetrwały, jest prawosławna katedra Świętego Wojciecha. Znajduje się ona na niewielkiej wyspie w centrum miasta, otoczona drzewami. Odbudowana po II wojnie światowej, kryje w sobie miejsce pochówku niemieckiego filozofa z epoki oświecenia, Immanuela Kanta.

Katedra św. Wojciecha z kryptą Immanuela Kanta

Jest to najsłynniejsza osoba pochodząca z tych stron, a jego grób znajduje się w tylnej części katedry, po zewnętrznej stronie. Fragmenty dzieł Kanta występują w programach nauczania w szkołach średnich, zatem uznane są za kanon filozofii.

Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji.
– Immanuel Kant

Jako ciekawostkę dodam, że z Kaliningradu pochodzi także Ludmiła Putin, pierwsza żona cara prezydenta Rosji.

Bursztyn a sprawa polska

Morze Bałtyckie, a szczególnie te tereny o których mowa, zawiera zdecydowaną większość światowych zasobów bursztynu (ang. amber, ros. jantar). Co do definicji jest to skamieniała żywica drzew. Nie ma walorów energetycznych (całe szczęście), ani szczególnych właściwości chemicznych, ale pięknie wygląda. Wykorzystywany jest więc wyłącznie w celach jubilerskich i zdobniczych. Któż nie chodził choć raz po bałtyckiej plaży, najlepiej krótko po sztormie w poszukiwaniu niewielkich okazów tego kamienia?

Jest w bursztynie coś magicznego, bo niejednokrotnie przewinął się on w naszych wspólnych dziejach. To zaginiona rosyjska Bursztynowa Komnata jest jednym z najbardziej poszukiwanych skarbów na świecie. To owad zatopiony w bursztynie był osią wydarzeń w filmie Jurassic Park z 1993 roku, gdzie po raz pierwszy zastosowano pełną animację komputerową. To afera gdańskiej spółki Amber Gold wstrząsnęła polską sceną polityczną przed laty. A przede wszystkim, to bursztynowi Fasolki poświęciły jedną ze swoich piosenek.

Jeden z eksponatów Muzeum Bursztynu

Występowanie bursztynu powiązane jest ściśle ze zjawiskami geologicznymi, które zachodziły na tych ziemiach w poprzednich erach. Na zachodzie obwodu, na terenie okręgu Jantarnyj leży niewielka nadmorska miejscowość o tej samej nazwie. Nic więc dziwnego, że w północnej części Kalinigradu, w XIX-wiecznym forcie położonym nad miejskim jeziorem Górnym, znajduje się Muzeum Bursztynu.

Cytadela która mieści Muzeum Bursztynu

Ceny biletów i godziny otwarcia Muzeum Bursztynu: https://www.ambermuseum.ru/en/home/for_visitors/prices

Warto je zwiedzić, choćby w celu porównania z gdańskim odpowiednikiem.

Plac Zwycięstwa

Słowo zwycięstwo (ros. pobieda) jest nieodłącznym elementem rosyjskiej kultury. Nazwano tak w latach 50. XX w. samochód, protoplastę polskiej Warszawy, co roku 9 maja obchodzi się Dzień Zwycięstwa świętując rocznicę zakończenia II Wojny Światowej, w każdym większym mieście znajdzie się także plac czy aleja Zwycięstwa.

Nawet na klatkach schodowych ludzie oddolnie naklejają stosowne symbole.

Kaliningrad także ma swój Plac Zwycięstwa. Jest to rozległy teren w jednym z centralnych miejsc. Od strony północnej graniczy z dworcem kolejowym Kaliningrad Północny (ros. severnyj). Przy Placu mieści się socrealistyczny masywny budynek administracji publicznej, jest także gwiazda upamiętniająca 750-lecie istnienia miasta oraz komuna z gwiazdą radziecką.

Plac wygląda estetycznie, mimo późnej pory kręci się sporo ludzi
Gwiazda Związku Radzieckiego na szczycie kolumny z poprzedniego zdjęcia. U góry napisane CCCP (czyli. ZSRR), na dole Pobeda (czyli Zwycięstwo).

Dom Sowietów

Jednym ze słynniejszych budynków w mieście jest Dom Sowietów. Powstał obok ruin zamku krzyżackiego, który poważnie ucierpiał od bombardowań w czasie II wojny światowej. Zamiast dokonać rekonstrukcji zamku, ruiny zostały do końca zniszczone materiałami wybuchowymi, a teren oczyszczony. Na miejscu pruskiego zamku powstać miał nowoczesny, brutalistyczny Dom Sowietów.

Z daleka nie straszy aż tak…

Budynek miał być siedzibą władz obwodu, jednak nie został nigdy ukończony. Budowa przeciągała się z powodu niestabilnego gruntu i nieznanych wcześniej piwnic zamkowych, aż wraz z ekonomiczną zapaścią ZSRR wstrzymano jej finansowanie. Po dziś dzień straszy i niszczeje, nazywana jest zemstą Prusaków lub potworem. Jest w tym pewna symbolika.

…ale z bliska wizerunek zupełnie się zmienia

Budynek budzi dziś kontrowersje porównywalne z Pałacem Kultury w Warszawie. Ten drugi jednak od ponad 60 lat służy kolejnym pokoleniom mieszkańców mieszcząc rozliczne instytucje kulturalne i naukowe. Czy taki los czeka kaliningradzki Dom Sowietów? Nic na to nie wskazuje. Plac otoczony prospektami Lenińskim, Moskiewskim i Szewczenki jest obecnie zajmowany właśnie przez gmach, parking i resztki ruin zamku.

Tyle się zachowało z krzyżackiego zamku

Memoriał marynarzy bałtyckich

W niewielkiej odległości od Domu Sowietów znajduje się kolejny pomnik – lecz powiedzieć że to zaledwie pomnik, to jak nic nie powiedzieć! To mój zdecydowany faworyt tej dziedzinie, zdecydowanie deklasuje kaliningradzką konkurencję.

Moje tłumaczenie nazwy tego monumentu na polski jest dość nieudolne, ale jest to budowla poświęcona pamięci poległym na morzu w czasie II wojny światowej (czyli jak to się w Rosji określa: Wielkiej Wojny Ojczyźnianej). Pomnik powstał w połowie lat 70, jego trzon stanowi radziecki kuter torpedowy typu Komsomolec. Pomnik bywał w lepszym i gorszym stanie, jednak z okazji 750-lecia miasta oraz mistrzostw świata w piłce nożnej w 2018 został on odnowiony i dumnie wskazuje na zachód, w stronę Bałtyku.

Były plany na przeniesienie pomnika do Muzuem Oceanu Swiatowego, o którym napiszę w kolejnym odcinku, jednak póki co stoi w swoim pierwotnym miejscu, nad rzeką Pregołą. Odrestaurowany i świetnie utrzymany pomnik pozostaje w kontraście z tłem, czyli rozpadającymi się blokami z wielkiej płyty, które już takiej uwagi włodarzy miasta nie otrzymały.

W kolejnym odcinku

Na ochłodę tani zdrowy kwas chlebowy

Kolejny odcinek będzie pod znakiem morza. Opiszę wizytę w najciekawszym moim zdaniem muzeum w mieście: Muzeum Światowego Oceanu, a także wybierzemy się szerokotorowym pociągiem nad morze, do Zielonogradska, u nasady Mierzei Kurońskiej.